Michał podszedł do mnie i objął całując w szyję. Byłam
szczęśliwa , spacerowaliśmy po łące ,on zrywał kwiaty i przybiegał z nimi do
mnie , za każdym razem, całując. Już po chwili piękny sielski obrazek zniknął.
Obudziłam się i rozpłakałam . Żadna nowość od sobotniego popołudnia nie robię
nic tylko płacze zwłaszcza kiedy tylko przypominam sobie ten widok. Majka i
Michał tak blisko siebie , on trzymający jej rękę na ramieniu ,tak jakby nie
zdążył do końca odsunąć się zanim weszłyśmy. To było tak jednoznaczne . I ten
jej tryumfalny uśmiech. Nie ma słów , które mogły by opisać co wtedy czułam.
Pamiętam tylko , że łzy napłynęły mi do oczy i wybiegłam z pokoju , wpadłam do
siebie i zebrałam najpotrzebniejsze rzeczy ,a do dziewczyn rzuciłam ,żeby się
spakowały ,bo wyjeżdżamy. Kiedy zbierałam moje przedmioty z szafki usłyszałam
głos Michała:
-To nie tak. Ja wiem jak to wyglądało, ale uwierz mi to nie
było tak jak Ty myślisz- tłumaczył się
Ja nic nie odpowiedziałam ,bo nie miałam ochoty. Byłam na
niego wściekła. Nawet bardziej niż na Majkę ,bo wiedziałam na co ją stać ,ale
po Michale nie spodziewałam się takiego
świństwa.
-Natalka ,przecież pamiętasz co Ci powiedziałem jak
wychodziłaś ,że Cię kocham jak nikogo na świecie i nie dam się omotać. I co
myślisz ,że po paru godzinach od tej rozmowy dałbym się uwieść Majce?-pytał
lekko drżącym głosem
Nie obchodziły mnie jednak jego tłumaczenia . Chyba nawet do
końca nie pamiętam większości słów jakie wypowiedział. Nie pamiętam nawet jak
mi tłumaczył tę ich bliskość. To przez nerwy nic nie zapamiętywałam ,byłam
skupiona tylko na tym ,żeby nie okazać swojej słabości i się nie rozpłakać .
Kiedy zebrałam już część rzeczy ruszyłam w kierunku drzwi. Michał złapał mnie za
rękę i spojrzał głęboko w oczy.
-Zrozum kocham Cię i nic złego nie zrobiłem
,przysięgam-zarzekał się.
Ja nie chciałam jednak wdawać się w bezsensowne dyskusję , więc
jednym ruchem wyrwałam swoją rękę spod jego i zimnym ,obojętnym wzrokiem
spojrzałam na niego mówiąc:
-A ja Cię nienawidzę. Rozumiesz? NIENAWIDZE!-wykrzyczałam
-Nie rozumiem jak mogłeś mi zrobić coś takiego ,jesteś dla
mnie nikim i mam nadzieję ,że gdy tylko skończy się sezon znikniesz z mojego
życia raz na zawsze-powiedziałam spokojnym i pewnym siebie głosem ,choć w
środku całą się trzęsłam.
W tym momencie wyszłam z pokoju ,a już po chwili odjechałam
z dziewczynami ,bo nie chciały one , żebym sama prowadziła. Całą drogę
siedziałam z tyłu wtulona w Magdę i płakałam . Dziewczyny nie pytały o to co
mówił mi Michał. W ogóle było cicho ,a mnie ta cisza odpowiadała. Przeprosiły
mnie tylko na początku za to , że przywiozły ze sobą Majkę.
Wspomnienia tamtego dnia wywołały jeszcze większy wybuch
płaczu. Opanowałam się jednak ,bo wiedziałam ,że mama może usłyszeć ,a ja nie
chciałam jej martwić. Nie wiedziała o moim związku z Michałem ,a więc i o jego zakończeniu nie musiałam jej
informować. Kiedy tak leżałam w łóżku uspokajając się przez głowę przebiegało mi tysiące myśli.
Zastanawiałam się ,czy aby nie zbyt pochopnie ocieniłam Kubiaka. Czy sama nie dopowiedziałam i nie
wyobraziłam sobie zbyt wiele. I kiedy przypomniałam sobie jego oczy ,kiedy
mówiłam mu , że go nienawidzę. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę jaki miał
wtedy smutny wzrok. Do tego te setki sms-ów
i nieodebranych połączeń. Zaczęło mi chyba mięknąć serce. W tym momencie
znów usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości.
-Pewnie Michał-powiedziałam sama do siebie i mimowolnie się
uśmiechnęłam.
To jednak nie był Michał
,a jakiś nieznany numer. Nacisnęłam przycisk „odczytaj” i po chwili moim oczom
ukazała się wiadomość:
„ Cześć Natalia. Wiem , że pewnie jesteś teraz smutna i
zrozpaczona. Chcę ,żebyś jednak wiedziała ,że ja nie zrobiłam Ci tego na złość.
Próbowałam się bronić ,mimo że Michał mi się podobał ,ale kiedy mnie pocałował
zmiękłam. Zrozum nie mogłam się oprzeć ,pewnie sama wiesz jak on całuje… , no
cóż przepraszam. MAJKA”
Zagotowało się we mnie , już sobie wyobrażałam jak jej
przykro. Co za wredna małpa napisała mi to specjalnie. I pomyśleć ,że mi serce
miękło , a on skończony dupek . Mówi mi , że mnie kocha i całuje te… Majkę. Nie
miałam już nawet ochoty płakać. Byłam wściekła. Wstałam szybko z łóżka i wzięłam prysznic po czym ubrałam
się i zeszłam na śniadanie. Oczywiści udając ,że wszystko jest w porządku . Po
zjedzeniu i rozmowie z mamą oraz wujostwem wyszłam z domu ,bo umówiłam się z
dziewczynami na spacer. Czekały już na mnie przed domem.
-Hej chudzino-rzuciły
w moją stronę
-Cześć-odpowiedziałam. Już nie taka chudzina wczorajsza obiadokolacja
i dzisiejsze śniadanie u mamy robią swoje-próbowałam zażartować ,chodź do
śmiechu mi nie było.
-To co idziemy-spytała Magda i ruszyłyśmy w kierunku lasu.
Trochę szłyśmy w milczeniu ,trochę rozmawiając , temat
Michała dziewczyny omijały szerokim łukiem ,co nie zmieniało faktu ,że ja
myślałam o nim nieustanie. W końcu powiedziałam:
-Zobaczcie co napisała mi Majka-powiedziałam podając im telefon.
- A to…ehh szkoda słów-powiedziała Magda
- Nie , nie szkoda , to wyrachowana suka ,ale nie martw się to
brednie. Ona od dziecka miała zbyt wybujałą wyobraźnie-powiedziała Dorota
-Ej spokojnie ,to jednak Twoja rodzina-powiedziałam do
Doroty
-O nie. Wy to moja rodzina ,moje dwie kochane siostrzyczki
,a ona to nikt..-odpowiedziała przytulając się do nas.
- Właśnie dziewczyny , skoro już mówimy o tym ,to
zawieziecie mnie dziś wieczorem do Spały?-spytałam
-Pewnie ,ale jesteś gotowa, może poproś o jeszcze parę dni
wolnego- niepokoiła się Dorota
-Jestem ,taka moja praca. Jestem twarda ,dam radę
dziewczyny-odpowiedziałam z pewnością w głosie chodź w sercu i głowie mi jej
brakowało.
- No to o 16 będziemy u Ciebie ,a teraz wracajmy już może
,bo pewnie mama chce z Tobą jeszcze pobyć-słusznie zauważyła Magda
Zauważyła też ,że co chwilę zerkam na telefon.
- Czekasz na jakiś ważny telefon?-spytała Dorota
-Nie ,właściwie nie –zawiesiłam głos
-Właściwie..?-drążył temat
- Michał cały wczorajszy wieczór dzwonił ,a w nocy wysłał z
tysiąc wiadomości ,a teraz cisza. Może on i Majka ,no wiecie…. Może ona nie kłamała
i on po prostu już dał sobie spokój ze mną- głos mi się załamał
- Wiesz co Michał jest porządnym mężczyzną i ja nie wierzę ,
że on chociażby pocałował Majkę ,a już na pewno nie zostawiłby Ciebie dla niej.
On Cię kocha , a ona zmanipulowała całą sytuację. Uwierz mi wy jesteście sobie
przeznaczeni-powiedziała z uśmiechem Magda
- Tak ,to czemu już się nie odzywa-spytałam z niepewnością w
głosie
- Bo stracił cała kasę na te wszystkie sms-y? –spytała żartobliwie
Dorota
-Albo szykuje coś ,żeby Cię przeprosić…-powiedziała z lekkim
uśmiechem Magda
Po powrocie ze spaceru spakowałam swoje rzeczy , żeby
później nie zaprzątać sobie tym głowy. Później spędziłam jeszcze miły czas z
moją rodzinką. Zjadłam pyszny obiadek mamusi i z nieco już lepszym nastrojem
ruszyłam po soją walizkę. Wujo pomógł mi ją zanieść do samochodu ,bo jak się okazało
dziewczyny już były. Weszły jeszcze do domu na herbatkę i sernik mojej mam y ,którego odmówić sobie nie
mogły. Cieszyłam się ,ze bywają w moim
domu często ,nawet jak mnie nie ma . Mają dobry kontakt z moją rodziną i przy
okazji mówią mi jak na spowiedzi co się dzieję w domu ,bo mam często omija
pewne fakty nie chcąc mnie martwić. Po zjedzeni ciasta i czułym pożegnaniu
ruszyłyśmy w drogę. Im bliżej byłyśmy Spały tym bardziej się stresowałam.
Brzuch bolał mnie tak jak przed ważnymi egzaminami. W końcu dotarłyśmy na
miejsce. Nie chciałam zamieszania ,więc pożegnałam się z dziewczynami w
samochodzie i postanowiłam szybko przemknąć do swojego pokoju. Wiedziałam ,że
pewnie jeszcze większość chłopaków nie wróciła z domu , gdzie wybrali się
korzystając z wolnego weekendu. Mało było tego wolnego ,a im bliżej meczów tym jeszcze mniej miało
go być ,dlatego korzystali z tego , że trafił im się wolny weekend. Miałam nadzieję
,że nie będzie też Michała. Wzięłam swoją kartę do drzwi pokojowych z recepcji
i pomknęłam na górę. Postawiłam walizkę przed drzwiami chcąc je otworzyć
,jednak ku mojemu zdziwieniu one już były otwarte. Pchnęłam więc drzwi
,a to co za nimi zobaczyłam
nieźle mnie zdziwiło…
Jutro pierwszy dzień wiosny.
NARESZCIE! W szkole nie ma lekcji tylko jakieś atrakcję ,a ja korzystam ,ze nie
muszę się uczyć i dodaje rozdział wcześniej, oczywiście jutro też dodam ,bo tak
jak napisałam rozdziały będą co piątek. Proszę o komentarze ,bo one bardzo
motywują miło by było zobaczyć chociaż 5 ;)Pozdrawiam czytających i mam
nadzieję, że się podoba , mimo ,że w tym rozdziale nie działo się wiele ,ale za
to w następnym nadrobię;)
Świetny blog i super rozdział :)
OdpowiedzUsuńWyczuwam jakąś niespodziankę od Michała ;) Ale myśle, ze trochę przesadziła, bo nie widziała dokładnie, co się stało, a znała doskonale Majkę, więc powinna na nią wrzeszczeć, a nie pieprzyć, ze Kubiaka nienawidzi. Raczej ona powinna teraz michała przepraszać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Rozdział super :) no i czekam na dzisiejszy :* pozdrawiam
OdpowiedzUsuńojj...naleze do.niecierpliwych osob.wiec czekam na next :*
OdpowiedzUsuńCudny rozdział... Uwielbiam twoje opowiadanie!
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :)
Pozdrawiam :*
oby się pogodzili:))
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny pozdrawiam:P