czwartek, 20 marca 2014

XI

Michał podszedł do mnie i objął całując w szyję. Byłam szczęśliwa , spacerowaliśmy po łące ,on zrywał kwiaty i przybiegał z nimi do mnie , za każdym razem, całując. Już po chwili piękny sielski obrazek zniknął. Obudziłam się i rozpłakałam . Żadna nowość od sobotniego popołudnia nie robię nic tylko płacze zwłaszcza kiedy tylko przypominam sobie ten widok. Majka i Michał tak blisko siebie , on trzymający jej rękę na ramieniu ,tak jakby nie zdążył do końca odsunąć się zanim weszłyśmy. To było tak jednoznaczne . I ten jej tryumfalny uśmiech. Nie ma słów , które mogły by opisać co wtedy czułam. Pamiętam tylko , że łzy napłynęły mi do oczy i wybiegłam z pokoju , wpadłam do siebie i zebrałam najpotrzebniejsze rzeczy ,a do dziewczyn rzuciłam ,żeby się spakowały ,bo wyjeżdżamy. Kiedy zbierałam moje przedmioty z szafki usłyszałam głos Michała:
-To nie tak. Ja wiem jak to wyglądało, ale uwierz mi to nie było tak jak Ty myślisz- tłumaczył się
Ja nic nie odpowiedziałam ,bo nie miałam ochoty. Byłam na niego wściekła. Nawet bardziej niż na Majkę ,bo wiedziałam na co ją stać ,ale po Michale nie spodziewałam się takiego  świństwa.
-Natalka ,przecież pamiętasz co Ci powiedziałem jak wychodziłaś ,że Cię kocham jak nikogo na świecie i nie dam się omotać. I co myślisz ,że po paru godzinach od tej rozmowy dałbym się uwieść Majce?-pytał lekko drżącym głosem
Nie obchodziły mnie jednak jego tłumaczenia . Chyba nawet do końca nie pamiętam większości słów jakie wypowiedział. Nie pamiętam nawet jak mi tłumaczył tę ich bliskość. To przez nerwy nic nie zapamiętywałam ,byłam skupiona tylko na tym ,żeby nie okazać swojej słabości i się nie rozpłakać . Kiedy zebrałam już część rzeczy ruszyłam w kierunku drzwi. Michał złapał mnie za rękę i spojrzał głęboko w oczy.
-Zrozum kocham Cię i nic złego nie zrobiłem ,przysięgam-zarzekał się.
Ja nie chciałam jednak wdawać się w bezsensowne dyskusję , więc jednym ruchem wyrwałam swoją rękę spod jego i zimnym ,obojętnym wzrokiem spojrzałam na niego mówiąc:
-A ja Cię nienawidzę. Rozumiesz? NIENAWIDZE!-wykrzyczałam
-Nie rozumiem jak mogłeś mi zrobić coś takiego ,jesteś dla mnie nikim i mam nadzieję ,że gdy tylko skończy się sezon znikniesz z mojego życia raz na zawsze-powiedziałam spokojnym i pewnym siebie głosem ,choć w środku całą się trzęsłam.
W tym momencie wyszłam z pokoju ,a już po chwili odjechałam z dziewczynami ,bo nie chciały one , żebym sama prowadziła. Całą drogę siedziałam z tyłu wtulona w Magdę i płakałam . Dziewczyny nie pytały o to co mówił mi Michał. W ogóle było cicho ,a mnie ta cisza odpowiadała. Przeprosiły mnie tylko na początku za to , że przywiozły ze sobą Majkę.

Wspomnienia tamtego dnia wywołały jeszcze większy wybuch płaczu. Opanowałam się jednak ,bo wiedziałam ,że mama może usłyszeć ,a ja nie chciałam jej martwić. Nie wiedziała o moim związku z Michałem ,a więc  i o jego zakończeniu nie musiałam jej informować. Kiedy tak leżałam w łóżku uspokajając  się przez głowę przebiegało mi tysiące myśli. Zastanawiałam się ,czy aby nie zbyt pochopnie ocieniłam  Kubiaka. Czy sama nie dopowiedziałam i nie wyobraziłam sobie zbyt wiele. I kiedy przypomniałam sobie jego oczy ,kiedy mówiłam mu , że go nienawidzę. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę jaki miał wtedy smutny wzrok. Do tego te setki sms-ów  i nieodebranych połączeń. Zaczęło mi chyba mięknąć serce. W tym momencie znów usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości.
-Pewnie Michał-powiedziałam sama do siebie i mimowolnie się uśmiechnęłam.
To jednak nie był  Michał ,a jakiś nieznany numer. Nacisnęłam przycisk „odczytaj” i po chwili moim oczom ukazała się wiadomość:
„ Cześć Natalia. Wiem , że pewnie jesteś teraz smutna i zrozpaczona. Chcę ,żebyś jednak wiedziała ,że ja nie zrobiłam Ci tego na złość. Próbowałam się bronić ,mimo że Michał mi się podobał ,ale kiedy mnie pocałował zmiękłam. Zrozum nie mogłam się oprzeć ,pewnie sama wiesz jak on całuje… , no cóż przepraszam. MAJKA”
Zagotowało się we mnie , już sobie wyobrażałam jak jej przykro. Co za wredna małpa napisała mi to specjalnie. I pomyśleć ,że mi serce miękło , a on skończony dupek . Mówi mi , że mnie kocha i całuje te… Majkę. Nie miałam już nawet ochoty płakać. Byłam wściekła. Wstałam szybko  z łóżka i wzięłam prysznic po czym ubrałam się i zeszłam na śniadanie. Oczywiści udając ,że wszystko jest w porządku . Po zjedzeniu i rozmowie z mamą oraz wujostwem wyszłam z domu ,bo umówiłam się z dziewczynami na spacer. Czekały już na mnie przed domem.
-Hej chudzino-rzuciły  w moją stronę
-Cześć-odpowiedziałam. Już nie taka chudzina wczorajsza obiadokolacja i dzisiejsze śniadanie u mamy robią swoje-próbowałam zażartować ,chodź do śmiechu mi nie było.
-To co idziemy-spytała Magda i ruszyłyśmy w kierunku lasu.
Trochę szłyśmy w milczeniu ,trochę rozmawiając , temat Michała dziewczyny omijały szerokim łukiem ,co nie zmieniało faktu ,że ja myślałam o nim nieustanie. W końcu powiedziałam:
-Zobaczcie co napisała mi Majka-powiedziałam podając  im telefon.
- A to…ehh szkoda słów-powiedziała  Magda
- Nie , nie szkoda , to wyrachowana suka ,ale nie martw się to brednie. Ona od dziecka miała zbyt wybujałą wyobraźnie-powiedziała Dorota
-Ej spokojnie ,to jednak Twoja rodzina-powiedziałam do Doroty
-O nie. Wy to moja rodzina ,moje dwie kochane siostrzyczki ,a ona to nikt..-odpowiedziała przytulając się do nas.
- Właśnie dziewczyny , skoro już mówimy o tym ,to zawieziecie mnie dziś wieczorem do Spały?-spytałam
-Pewnie ,ale jesteś gotowa, może poproś o jeszcze parę dni wolnego- niepokoiła się Dorota
-Jestem ,taka moja praca. Jestem twarda ,dam radę dziewczyny-odpowiedziałam z pewnością w głosie chodź w sercu i głowie mi jej brakowało.
- No to o 16 będziemy u Ciebie ,a teraz wracajmy już może ,bo pewnie mama chce z Tobą jeszcze pobyć-słusznie zauważyła Magda
Zauważyła też ,że co chwilę zerkam na telefon.
- Czekasz na jakiś ważny telefon?-spytała Dorota
-Nie ,właściwie nie –zawiesiłam głos
-Właściwie..?-drążył temat
- Michał cały wczorajszy wieczór dzwonił ,a w nocy wysłał z tysiąc wiadomości ,a teraz cisza. Może on i Majka ,no wiecie…. Może ona nie kłamała i on po prostu już dał sobie spokój ze mną- głos mi się załamał
- Wiesz co Michał jest porządnym mężczyzną i ja nie wierzę , że on chociażby pocałował Majkę ,a już na pewno nie zostawiłby Ciebie dla niej. On Cię kocha , a ona zmanipulowała całą sytuację. Uwierz mi wy jesteście sobie przeznaczeni-powiedziała z uśmiechem Magda
- Tak ,to czemu już się nie odzywa-spytałam z niepewnością w głosie
- Bo stracił cała kasę na te wszystkie sms-y? –spytała żartobliwie Dorota
-Albo szykuje coś ,żeby Cię przeprosić…-powiedziała z lekkim uśmiechem Magda

Po powrocie ze spaceru spakowałam swoje rzeczy , żeby później nie zaprzątać sobie tym głowy. Później spędziłam jeszcze miły czas z moją rodzinką. Zjadłam pyszny obiadek mamusi i z nieco już lepszym nastrojem ruszyłam po soją walizkę. Wujo pomógł mi ją zanieść do samochodu ,bo jak się okazało dziewczyny już były. Weszły jeszcze do domu na herbatkę  i sernik mojej mam y ,którego odmówić sobie nie mogły. Cieszyłam się ,ze bywają  w moim domu często ,nawet jak mnie nie ma . Mają dobry kontakt z moją rodziną i przy okazji mówią mi jak na spowiedzi co się dzieję w domu ,bo mam często omija pewne fakty nie chcąc mnie martwić. Po zjedzeni ciasta i czułym pożegnaniu ruszyłyśmy w drogę. Im bliżej byłyśmy Spały tym bardziej się stresowałam. Brzuch bolał mnie tak jak przed ważnymi egzaminami. W końcu dotarłyśmy na miejsce. Nie chciałam zamieszania ,więc pożegnałam się z dziewczynami w samochodzie i postanowiłam szybko przemknąć do swojego pokoju. Wiedziałam ,że pewnie jeszcze większość chłopaków nie wróciła z domu , gdzie wybrali się korzystając z wolnego weekendu. Mało było tego wolnego  ,a im bliżej meczów tym jeszcze mniej miało go być ,dlatego korzystali z tego , że trafił im się wolny weekend. Miałam nadzieję ,że nie będzie też Michała. Wzięłam swoją kartę do drzwi pokojowych z recepcji i pomknęłam na górę. Postawiłam walizkę przed drzwiami chcąc je otworzyć ,jednak ku mojemu zdziwieniu one już były otwarte. Pchnęłam więc  drzwi  ,a to co za nimi zobaczyłam  nieźle mnie zdziwiło…



Jutro pierwszy dzień wiosny. NARESZCIE! W szkole nie ma lekcji tylko jakieś atrakcję ,a ja korzystam ,ze nie muszę się uczyć i dodaje rozdział wcześniej, oczywiście jutro też dodam ,bo tak jak napisałam rozdziały będą co piątek. Proszę o komentarze ,bo one bardzo motywują miło by było zobaczyć chociaż 5 ;)Pozdrawiam czytających i mam nadzieję, że się podoba , mimo ,że w tym rozdziale nie działo się wiele ,ale za to w następnym nadrobię;)

6 komentarzy:

  1. Świetny blog i super rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyczuwam jakąś niespodziankę od Michała ;) Ale myśle, ze trochę przesadziła, bo nie widziała dokładnie, co się stało, a znała doskonale Majkę, więc powinna na nią wrzeszczeć, a nie pieprzyć, ze Kubiaka nienawidzi. Raczej ona powinna teraz michała przepraszać.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział super :) no i czekam na dzisiejszy :* pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. ojj...naleze do.niecierpliwych osob.wiec czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudny rozdział... Uwielbiam twoje opowiadanie!
    Czekam na kolejny :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. oby się pogodzili:))

    czekam na kolejny pozdrawiam:P

    OdpowiedzUsuń