niedziela, 9 marca 2014

VIII


-Misiek , masz jeszcze dziś trening ,więc chyba pora przestać zanim będzie za późno, co?-spytałam nieco zdyszana w przerwie między pocałunkami.
-Spokojnie trener wyjeżdża w jakichś ważnych sprawach i dał nam dziś wolne, zresztą jutro też ,więc nie musisz się martwić-zażartował
-Zresztą myślisz ,że zdołał bym się teraz opanować?-spytał
-Myślę , że tak-powiedziałam
-Oj to Ty skarbie  chyba jeszcze nie zdajesz sobie sprawy jak na mnie działasz-wyszeptał mi do ucha
-Hm.. ale pewnie się przekonam?-spytałam drocząc się z Michałem, jednak nie usłyszałam odpowiedzi ,bo usta Miśka były już zajęte całowaniem mojej szyi.

Michał był bardzo delikatny. Każdy jego pocałunek na moim ciele powodował wielką przyjemność. Jeszcze nigdy nie czułam się tak jak z nim. Po wszystkim kiedy tak leżałam wtulona w pierś przyjmującego dotarło do mnie jak bardzo jestem szczęśliwa.
-Było cudownie-powiedział Michał całując mnie w skroń
-Ja też jeszcze nigdy z nikim nie czułam się tak dobrze-wyszeptałam i pocałowałam go
Z rozkoszowania się swoją bliskością wyrwał nas dźwięk mojego telefonu. Na wyświetlaczu widniał napis „Igła dzwoni”. Spojrzałam na Michała pytającym wzrokiem. Zrozumiał mnie bez słów.
-Odbierz, jeśli to nic ważnego to jakoś go zbyjesz-powiedział
Już po chwili słyszałam w słuchawce glos Krzyśka.
-Słuchaj kochana , no tak to my się nie bawimy-powiedział poważnym głosem
- yy..ale co?-spytałam lekko zdezorientowana
-Obiecałaś ,że poświęcisz nam trochę czasu ,a tu proszę nie było Cię na obiedzie , no to zostałem wybrany na przedstawiciela naszej nowo powstałej grupy o wdzięcznej nazwie „ Potrzebujemy Natalki” i w imieniu większości chłopaków i dzwonie-powiedział nadal dość poważnym głosem
-Igła ,ale Ty tak na serio?-spytałam będąc w lekkim szoku
-No oczywiście…. ,że nie-wybuchnął śmiechem
W tle usłyszałam jeszcze głos Ziomka
- I co? Tylko Ty się śmiejesz , a nie mówiłem , że tak będzie? ,jednak Igła go uciszył
-Jesteś głupi-powiedziałam
-Wiem… ,a tak na serio ,to trochę się martwiliśmy czemu Cię nie ma-powiedział
-O to takie miłe –rozczuliłam się
-No tak kochana ja mógłbym być Twoim oj… nie nie bratem starszym bratem to się martwię-znów zarechotał
-Spoko nie ma powodu , wpadnę do Was za godzinkę-powiedziałam i poczułam puknięcie Michała.
Na palcach pokazywał mi 2.
-No dobra to czekamy-powiedział Igła
-Nie jednak za dwie godzinki – odpowiedziałam
- No dobra czekaliśmy tyle to jeszcze poczekamy-zażartował
-No to see you.
-Czekaj czekaj…jeszcze się nie rozłączaj-krzyknął
-Coś jeszcze?-spytałam
-Nie męcz za bardzo Miśka-usłyszałam  chóralny głos paru chłopaków, widocznie włączył głośnomówiący i było ich więcej niż tylko Łukasz i Igła
-Co? Ah chłopcy ja Was nigdy nie ogarnę-powiedziałam  udając ,że nie wiem o co  im chodzi
-Dobra dobra nie przeszkadzamy Wam-powiedział i rozłączył się ,ale jego wyraźne WAM słyszałam jeszcze chwilę później.
Zaczęłam szczerzyć się do telefonu przypominając sobie jego słowa.
-A ten piękny uśmiech to z jakiego powodu?-zagadnął Misiek
-Chłopcy kazali nam wpaść później.
-Chyba Tobie-powiedział
-Nie nam i kazali mi Cię nie męczyć za bardzo
-Ale skąd oni….
-Nie wiem Misiek ,ale przeraża mnie lekko to ,że oni wszystko wiedzą ,przecież my nawet nie zdążyliśmy wyjść z pokoju odkąd jesteśmy razem.
-Może po prostu zręcznie łączą fakty i zauważyli ,że mamy się ku sobie -powiedział Michał
-No może, ale nie chce mi się teraz o tym myśleć, wolę się do Ciebie przytulić-powiedziałam i cmoknęłam mojego chłopaka w policzek.
Mojego chłopaka jak to pięknie brzmi , mój chłopak , mój Michał…
Poleżeliśmy tak jeszcze wtuleni w siebie ,kiedy zorientowałam się ,że pora skoczyć pod prysznic i przebrać się, bo chłopcy nie darują nam spóźnienia. Żeby było szybciej Michał miał iść do pokoju , który dzielił od dziś z Winiarem  i tam się przygotować. Wymyśliliśmy też ,że udamy przed chłopakami , że nie jesteśmy razem. Daliśmy sobie jeszcze parę buziaków i rozstaliśmy się. Po około 40 minutach byłam gotowa i poszłam do pokoju Igły i Ziomka ,gdzie jak zawsze było chyba pół reprezentacji, jednak Michała jeszcze nie było.
-O proszę , jest i nasza kochana Natalka-powiedział Igła
-Ojej ojej jak miło nasz , kochana.. jeszcze jakieś miłe słowa- zażartowałam
-… łasa na komplementy-rzucił Bartek
- No zabawne- powiedziałam gromiąc go spojrzeniem
- A tak na poważnie to postanowiłam przyjść , bo zaniepokoiło mnie to ,że jak nie widzicie mnie parę godzin to tworzycie już jakieś grupy-zażartowałam
-Dobra dobra Ty nie żartuj tylko powiedz , gdzie zgubiłaś Michała- spytał Ziomek
-Co Wy macie z tym Michałem-udałam poirytowaną
-Nie widziałam go odkąd wyszedł z rozmowy ze mną  , którą kazał przeprowadzić trener.
-Serio?-spytali chóralnie nieco zmieszani
-Serio…..
W tym momencie do pokoju wszedł Misiek , mój Misiek-  jak ja lubię to mówić.
-A Ty gdzie byłeś-spytał Winiar
-Na bardzo miłym spotkaniu-uśmiechnął się
-Ha ,czyli jednak- krzyknął tryumfalnie Piter
-Co jednak?
-Ty i Natalka….
-Nie wiem o co chodzi ,ale wnuczka pani Jadzi ze stołówki to urocza niewiasta-powiedział z rozmarzonym wzrokiem, a ja spiorunowałam go swoim , na szczęście chłopcy tego nie zauważyli.
-Ehh.. Ty to wszystko zepsuć potrafisz-powiedział zawiedziony- Piter
-No właśnie , a my byliśmy prawie pewni ,że Wy… no kurde te spojrzenia , zły humor Michała kiedy Ciebie nie było i wspólne zniknięcie-powiedział rozczarowany Igła.
-Krzysiu , a bardziej Cię rozczarował fakt ,że nie jesteśmy razem ,czy że nie udało Wam się zgadnąć?- spytałam z ironią
-I jedno i drugie-powiedział z powagą ,która rozbawiła wszystkich.
-Natalka nie znęcajmy się nad biednym Krzysiem ,bo popadnie nam w depresje-powiedział Michał i podszedł obejmując mnie od tyłu i całując w skroń.
Miny chłopaków w tym momencie były bezcenne. Otwarte buzie jak u małych dzieci. Rucek to nawet zakrztusił się batonikiem z wrażenia.
-Czyli jednak, wiedziałem!-powiedział Igła tańcząc coś w rodzaju- tańca tryumfalnego
-No i super, a teraz w spokoju zagrajmy w pokerka-powiedział Bartek
Nikt go jednak nie posłuchał ,bo spadł na nas grad pytań….







I taki oto rozdział sielankowy ;) Kolejny pewnie dopiero w piątek, bo szkoła, ale może uda się coś wcześniej, bo ten tydzień troszkę luźniejszy… Tak , więc zostawiam Was z sielanką Michała i Natalki, chodź długo ona nie potrwa… jeśli będą 3 komentarze (oczywiście od 3 różnych osób) ,to postaram się wcześniej dodać ,może w środę. Buziaki i uściski ,a najmocniejsze jak zawsze dla Agi i Dominiki;******

3 komentarze:

  1. Jak mi tak ciagle będziesz rozdziały dedykować, to stanę się na to łasa, jak Natalia na komplementy xD ale porównanie szczeliłam! Ale tak serio, to bardzo mi się podoba ta sielanka ;) I jestem ciekawa w jaki sposób ją przerwiesz. Wyczuwam, ze Bartman będzie maczał w tym palce. Ale czekam na kolejny, mam nadzieję, ze w środę.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny, no ale co u dużo mówić...
    Nie mogę się doczekać następnego
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział,nadrobiłam wszystkie rozdziały i zapewniam że zostaje do końca :)
    Czekam na kolejny i zapraszam do siebie.
    http://pamietaszmnie.blogspot.com/
    Całuję ;*

    OdpowiedzUsuń