-Misiek , masz jeszcze dziś trening ,więc chyba pora
przestać zanim będzie za późno, co?-spytałam nieco zdyszana w przerwie między
pocałunkami.
-Spokojnie trener wyjeżdża w jakichś ważnych sprawach i dał
nam dziś wolne, zresztą jutro też ,więc nie musisz się martwić-zażartował
-Zresztą myślisz ,że zdołał bym się teraz opanować?-spytał
-Myślę , że tak-powiedziałam
-Oj to Ty skarbie chyba
jeszcze nie zdajesz sobie sprawy jak na mnie działasz-wyszeptał mi do ucha
-Hm.. ale pewnie się przekonam?-spytałam drocząc się z
Michałem, jednak nie usłyszałam odpowiedzi ,bo usta Miśka były już zajęte
całowaniem mojej szyi.
Michał był bardzo delikatny. Każdy jego pocałunek na moim
ciele powodował wielką przyjemność. Jeszcze nigdy nie czułam się tak jak z nim.
Po wszystkim kiedy tak leżałam wtulona w pierś przyjmującego dotarło do mnie
jak bardzo jestem szczęśliwa.
-Było cudownie-powiedział Michał całując mnie w skroń
-Ja też jeszcze nigdy z nikim nie czułam się tak dobrze-wyszeptałam
i pocałowałam go
Z rozkoszowania się swoją bliskością wyrwał nas dźwięk
mojego telefonu. Na wyświetlaczu widniał napis „Igła dzwoni”. Spojrzałam na
Michała pytającym wzrokiem. Zrozumiał mnie bez słów.
-Odbierz, jeśli to nic ważnego to jakoś go zbyjesz-powiedział
Już po chwili słyszałam w słuchawce glos Krzyśka.
-Słuchaj kochana , no tak to my się nie bawimy-powiedział
poważnym głosem
- yy..ale co?-spytałam lekko zdezorientowana
-Obiecałaś ,że poświęcisz nam trochę czasu ,a tu proszę nie
było Cię na obiedzie , no to zostałem wybrany na przedstawiciela naszej nowo
powstałej grupy o wdzięcznej nazwie „ Potrzebujemy Natalki” i w imieniu
większości chłopaków i dzwonie-powiedział nadal dość poważnym głosem
-Igła ,ale Ty tak na serio?-spytałam będąc w lekkim szoku
-No oczywiście…. ,że nie-wybuchnął śmiechem
W tle usłyszałam jeszcze głos Ziomka
- I co? Tylko Ty się śmiejesz , a nie mówiłem , że tak
będzie? ,jednak Igła go uciszył
-Jesteś głupi-powiedziałam
-Wiem… ,a tak na serio ,to trochę się martwiliśmy czemu Cię
nie ma-powiedział
-O to takie miłe –rozczuliłam się
-No tak kochana ja mógłbym być Twoim oj… nie nie bratem
starszym bratem to się martwię-znów zarechotał
-Spoko nie ma powodu , wpadnę do Was za
godzinkę-powiedziałam i poczułam puknięcie Michała.
Na palcach pokazywał mi 2.
-No dobra to czekamy-powiedział Igła
-Nie jednak za dwie godzinki – odpowiedziałam
- No dobra czekaliśmy tyle to jeszcze poczekamy-zażartował
-No to see you.
-Czekaj czekaj…jeszcze się nie rozłączaj-krzyknął
-Coś jeszcze?-spytałam
-Nie męcz za bardzo Miśka-usłyszałam chóralny głos paru chłopaków, widocznie
włączył głośnomówiący i było ich więcej niż tylko Łukasz i Igła
-Co? Ah chłopcy ja Was nigdy nie ogarnę-powiedziałam udając ,że nie wiem o co im chodzi
-Dobra dobra nie przeszkadzamy Wam-powiedział i rozłączył
się ,ale jego wyraźne WAM słyszałam jeszcze chwilę później.
Zaczęłam szczerzyć się do telefonu przypominając sobie jego
słowa.
-A ten piękny uśmiech to z jakiego powodu?-zagadnął Misiek
-Chłopcy kazali nam wpaść później.
-Chyba Tobie-powiedział
-Nie nam i kazali mi Cię nie męczyć za bardzo
-Ale skąd oni….
-Nie wiem Misiek ,ale przeraża mnie lekko to ,że oni
wszystko wiedzą ,przecież my nawet nie zdążyliśmy wyjść z pokoju odkąd jesteśmy
razem.
-Może po prostu zręcznie łączą fakty i zauważyli ,że mamy
się ku sobie -powiedział Michał
-No może, ale nie chce mi się teraz o tym myśleć, wolę się do
Ciebie przytulić-powiedziałam i cmoknęłam mojego chłopaka w policzek.
Mojego chłopaka jak to pięknie brzmi , mój chłopak , mój
Michał…
Poleżeliśmy tak jeszcze wtuleni w siebie ,kiedy
zorientowałam się ,że pora skoczyć pod prysznic i przebrać się, bo chłopcy nie
darują nam spóźnienia. Żeby było szybciej Michał miał iść do pokoju , który
dzielił od dziś z Winiarem i tam się
przygotować. Wymyśliliśmy też ,że udamy przed chłopakami , że nie jesteśmy
razem. Daliśmy sobie jeszcze parę buziaków i rozstaliśmy się. Po około 40
minutach byłam gotowa i poszłam do pokoju Igły i Ziomka ,gdzie jak zawsze było
chyba pół reprezentacji, jednak Michała jeszcze nie było.
-O proszę , jest i nasza kochana Natalka-powiedział Igła
-Ojej ojej jak miło nasz , kochana.. jeszcze jakieś miłe
słowa- zażartowałam
-… łasa na komplementy-rzucił Bartek
- No zabawne- powiedziałam gromiąc go spojrzeniem
- A tak na poważnie to postanowiłam przyjść , bo
zaniepokoiło mnie to ,że jak nie widzicie mnie parę godzin to tworzycie już
jakieś grupy-zażartowałam
-Dobra dobra Ty nie żartuj tylko powiedz , gdzie zgubiłaś
Michała- spytał Ziomek
-Co Wy macie z tym Michałem-udałam poirytowaną
-Nie widziałam go odkąd wyszedł z rozmowy ze mną , którą kazał przeprowadzić trener.
-Serio?-spytali chóralnie nieco zmieszani
-Serio…..
W tym momencie do pokoju wszedł Misiek , mój Misiek- jak ja lubię to mówić.
-A Ty gdzie byłeś-spytał Winiar
-Na bardzo miłym spotkaniu-uśmiechnął się
-Ha ,czyli jednak- krzyknął tryumfalnie Piter
-Co jednak?
-Ty i Natalka….
-Nie wiem o co chodzi ,ale wnuczka pani Jadzi ze stołówki to
urocza niewiasta-powiedział z rozmarzonym wzrokiem, a ja spiorunowałam go swoim
, na szczęście chłopcy tego nie zauważyli.
-Ehh.. Ty to wszystko zepsuć potrafisz-powiedział zawiedziony-
Piter
-No właśnie , a my byliśmy prawie pewni ,że Wy… no kurde te
spojrzenia , zły humor Michała kiedy Ciebie nie było i wspólne
zniknięcie-powiedział rozczarowany Igła.
-Krzysiu , a bardziej Cię rozczarował fakt ,że nie jesteśmy
razem ,czy że nie udało Wam się zgadnąć?- spytałam z ironią
-I jedno i drugie-powiedział z powagą ,która rozbawiła
wszystkich.
-Natalka nie znęcajmy się nad biednym Krzysiem ,bo popadnie
nam w depresje-powiedział Michał i podszedł obejmując mnie od tyłu i całując w
skroń.
Miny chłopaków w tym momencie były bezcenne. Otwarte buzie
jak u małych dzieci. Rucek to nawet zakrztusił się batonikiem z wrażenia.
-Czyli jednak, wiedziałem!-powiedział Igła tańcząc coś w
rodzaju- tańca tryumfalnego
-No i super, a teraz w spokoju zagrajmy w pokerka-powiedział
Bartek
Nikt go jednak nie posłuchał ,bo spadł na nas grad pytań….
I taki oto rozdział sielankowy ;) Kolejny pewnie dopiero
w piątek, bo szkoła, ale może uda się coś wcześniej, bo ten tydzień troszkę
luźniejszy… Tak , więc zostawiam Was z sielanką Michała i Natalki, chodź długo
ona nie potrwa… jeśli będą 3 komentarze (oczywiście od 3 różnych osób) ,to
postaram się wcześniej dodać ,może w środę. Buziaki i uściski ,a najmocniejsze
jak zawsze dla Agi i Dominiki;******
Jak mi tak ciagle będziesz rozdziały dedykować, to stanę się na to łasa, jak Natalia na komplementy xD ale porównanie szczeliłam! Ale tak serio, to bardzo mi się podoba ta sielanka ;) I jestem ciekawa w jaki sposób ją przerwiesz. Wyczuwam, ze Bartman będzie maczał w tym palce. Ale czekam na kolejny, mam nadzieję, ze w środę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Świetny, no ale co u dużo mówić...
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać następnego
Pozdrawiam :*
Świetny rozdział,nadrobiłam wszystkie rozdziały i zapewniam że zostaje do końca :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny i zapraszam do siebie.
http://pamietaszmnie.blogspot.com/
Całuję ;*