poniedziałek, 5 stycznia 2015

Rozdział XXVII

Szybciej niż myślałam dojechaliśmy do domu rodzinnego Michała. Na schodach stała już uśmiechnięta kobieta , jak się okazało mama Kubiaka.Gdy tylko wysiedliśmy podbiegłą do nas i serdecznie uściskała Miśka mówiąc:
-Dzieci tak się cieszę ,że jesteście
-Mamo to jest Natalia-powiedział mój chłopak wskazując na mnie
-Bardzo miło mi Cię poznać kochana
-Mnie również-uśmiechnęłam się
-Michał opowiadał jaka to jesteś śliczna i byłam prawie pewna , że przesadza, ale teraz widzę ,że miał rację-skomplementowała mnie
-Dziękuję za miłe słowa, Pani też bardzo ładnie wygląda-powiedziałam zgodnie z prawdą
-Oj Natalko dobrze to ja wyglądałam w Twoim wieku- zaśmiała się
-A gdzie tata?-do rozmowy włączył się Kubi
-Tam gdzie zawsze kiedy ma chwilę czasu-odpowiedziała kobieta
-No to ja pójdę do garażu i go zawołam- powiedział Misiek
-A ja zaproszę Natalkę do domu w końcu nie będę gościa trzymała na zewnątrz-uśmiechnęła się
Już po chwili byłam w domu rodziny Kubiaków. Muszę przyznać, że był bardzo ładnie urządzony
-Piękny dom , Pani go urządzała?- zapytałam
-Tak. Praktycznie cały czas jestem tu sama, więc często coś zmieniam, wpadam na nowe pomysły-tłumaczyła
-Ma Pani dobry gust ,jest naprawdę ładnie-przyznałam
-Z tego co widzę to Ty też masz dobry gust, ładnie wyglądasz w tej sukience- znów skomplementowała
-Trochę się bałam , czy nie jest za krótka, wie Pani chce dobrze wypaść- wyznałam
-Jesteś śliczna , miłą i szczera, więc wypadasz bardzo dobrze , a jak się ma takie zgrabne nogi to powinno się je pokazywać- zażartowała
-No Michał powiedział podobnie tylko mniej ładnymi słowami-zaśmiałam się
-Domyślam się jakimi- kobieta wybuchła śmiechem
Po krótkiej pogawędce poszłyśmy do salonu , gdzie czekał przygotowany stół , a na nim ciasto i sok, ponieważ na herbatę , czy kawę było za ciepło. Rozmawiałyśmy jeszcze kilka minut ,aż w końcu dołączyli do nas panowie.Gdy już byli zasiedliśmy do obiadu. Tata Michała okazał się być równie miłym człowiekiem co jego żona. Zjedliśmy obiad i rozmawialiśmy dość długo.Miałam nawet okazję zobaczyć kompromitujące zdjęcia z dzieciństwa Michała co niekoniecznie mu się spodobało.W końcu Misiek zaproponował:
-To może ja Ci pokaże mój pokój
-Jeśli Twoi rodzice nie mają nic przeciwko
-Pewnie ,że nie idźcie ,a my w tym czasie pozmywamy- odpowiedziała kobieta
-O nie  w takim razie ja zostaję i pomogę Pani- powiedziałam
-Kochanie jeszcze nie raz przyjedziesz i będziesz miała okazję mi pomóc teraz idź z Michałkiem
-Na pewno?-spytałam
-Na pewno- odpowiedzieli chóralnie rodzice Michała
Pokój przyjmującego był całkiem spory. Na półkach leżały medale i puchary. Widziałam też kilka koszulek z nazwiskiem Kubiak.
-To tu zwabiałeś te wszystkie dziewczyny w czasach młodości- zaśmiałam się
-Te czasy młodości nie były tak dawno , a teraz tradycji stało się za dość i zaprosiłem Ciebie
-Ile medali i jakie one ładne- powiedziałam
-No cóż ma się ten talent do gry- wyszczerzył się
-A ten medal za co?- zapytałam patrząc na wyjątkowo ładny krążek
-Mistrzostwo Europy do lat 18 – odpowiedział
-No tak tworzyliście z Bartmanem zgrany team
-Stare dzieje- odpowiedział i odłożył medal na miejsce
-To mistrzostwo ,czy fakt ,że tworzyliście zgrany team?
-I jedno i drugie –odpowiedział
-Pewnie gdybym się wtedy nie pojawiła na treningu Jastrzębskiego Węgla , to nadal bylibyście przyjaciółmi
-Gdybyś się tam nie pojawiła to nie miał bym Cię przy sobie-przytulił mnie
-Może i tak –odpowiedziałam lekko przygnębiona
-Czemu wtedy zwróciłaś uwagę właśnie na niego?- zapytał nagle Michał
-Sama nie wiem może dlatego ,że on zwrócił uwagę na mnie, a przy  tym był dość pewny siebie jak to on-odpowiedziałam
-Nie żałujesz ,że Wam nie wyszło?
-Nie oczywiście ,że nie! Mam teraz Ciebie i nie oddała bym tego za nic , a to że Cię zdradziłam z Zibi, to największy błąd jaki popełniłam w życiu-powiedziałam
-Nie ma sensu do tego wracać tak będzie lepiej i dla nas i dla Magdy- pocałował mnie w skroń
-Kocham Cię Misiu- wtuliłam się w przyjmującego
-Ja Ciebie też ,nawet nie wiesz jak mocno




Powiało nudą :D Ale spokojnie długo sielanka nie potrwa : )Rozdział wyszedł jakiś krótki ,ale to dlatego ,że pisze rozdziały nam kartkach tak ,żeby mieć zapas i tam wydają się dłuższe :D W zamian postaram się dodawać już regularnie. Mam już kilka w zanadrzu , dlatego teraz będę pewnie co 4-5 dni , chyba że będzie mało czasu przez szkołę, wtedy raz w tygodniu. Jeśli będzie sporo komentarzy to oczywiście postaram się częściej : ) No to od następnego ! Buziaki :*

2 komentarze:

  1. Świetny rozdział :DD
    Ale cO? jak to koniec sielanki?? Co Ty tam znowu kombinujesz hmm?
    Nie mogę się doczekać następnego. Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć, naprawdę fajny rozdział :-)

    OdpowiedzUsuń