Kiedy dotarliśmy do pokoju opowiedziałam Michałowi o
wszystkim. Tak jak przewidywałam jego reakcja była bardzo wybuchowa , właściwie
to dlatego nie chciałam mówić mu tam pod salonem , bo bałam się ,że zrobi coś
głupiego.
- Kurwa co za idiota , mogłaś powiedzieć mi tam na
miejscu już ja zajął bym się tą jego
śliczną buźką- krzyczał podirytowany Michał
-No właśnie dlatego nie powiedziałam ,wiedziałam ,że mógłbyś
zrobić coś głupiego – tłumaczyła mu
-Coś głupiego to on mógł zrobić Tobie , nawet nie chce myśleć ,co mogło by
się zdarzyć ,gdybym tam nie przyszedł –nakręcał się dalej Kubiak
- Skarbie ,ale przyszedłeś i nic się nie stało , nie mówmy
już o tym – powiedziałam i zamknęłam mu usta pocałunkiem.
Spędziliśmy z Miśkiem razem resztę popołudnia. Dopiero na
kolacji pokazałam się chłopakom w nowej
fryzurze. Skomplementowali mnie i byli w miarę ich możliwości grzeczni .
Opowiedzieli mi też o przebiegu ich obiadu i o tym ,że mój chłopak jest
niekwestionowanym zwycięzcą jedzenia makaronu . Rozbawiła mnie ich relacja i
nawet powiedziałam Miśkowi ,że jestem z niego dumna. Cieszyłam się ,że ta
kolacja upłynęła w tak miłej atmosferze ,bo pomogło mi to zapomnieć o
wcześniejszych wydarzeniach Dowiedziałam się też , że na tegoroczną Ligię
Światową pojedzie nieco zmieniony skład, by część chłopców mogła odpocząć.
Oznaczało to , że między inny mi Misiek jutro wraca na trochę do domu. Ja też
miałam krótki urlop. . Po kolacji mieliśmy jeszcze spotkanie z dziennikarką , która miała nagrać krótkie
filmiki z siatkarzami i sztabem. Dziewczyna była wyższa ode mnie , miała na
sobie kremową sukienkę, brązowe włosy były wyprostowane i sięgały jej do połowy
pleców, była ładna wydawała się też być
miłą i kompetentną osobą , no właśnie wydawała…. Nagrała wywiad z paroma
wybranymi chłopakami , trenerami i w końcu przyszła pora na mnie . Zaskakiwały
mnie liczne błędy i mała wiedza o siatkówce . Starałam się jednak ją rozumieć,
była młoda i niedoświadczona. Myślałam ,że to może nerwy. Pomnie przyszła kolej
na ostatniego już Kubiaka. Stałam i słuchałam wywiadu w bezpieczniej odległości
tak ,że nie było mnie widać. Kiedy w końcu się skończył miałam podejść do
Michała ,ale usłyszałam ,że dziennikarka jeszcze coś do niego mówi
-Musze się panu przyznać ,że jest pan moim ulubionym
siatkarzem- mówiła słodkim głosem
- Dziękuję – opowiedział nieco speszony Michał
- Nie ma za co , mówię tylko prawdę , mam też małą prośbę,
czy moglibyśmy przejść na ty, to dla mnie byłby prawdziwy zaszczyt- mówiła
dziewczyna
-Tak oczywiście , Michał miło mi – powiedział Kubi
-Karolina i to mnie jest miło – mizdrzyła się dalej ,a ja
zaczęłam się denerwować
- Przepraszam ,ale muszę się zbierać jutro wracam do domu
muszę się spakować , sama rozumiesz – powiedział a mnie ulżyło ,bo wiedziałam
,że stara się ją zbyć
- Rozumiem , chciałam Ci jeszcze tylko dać mój numer , może
spotkamy się na kawę skoro teraz masz wolne- i wymienili się numerami co mnie
rozwścieczyło ,więc postanowiłam podejść
-Michał skarbie czekam na Ciebie , możemy już iść-
powiedział przytulając się do przyjmującego i pokazując , ze jestem jego
dziewczyną
-Tak już idziemy-odpowiedział i pożegnał się z dziewczyną
kiedy szliśmy w kierunku wyjścia krzyknęła
jeszcze:
- Pamiętaj o naszej kawie , mam nadzieje ,że się zdzwonimy
Zła wyszłam z Michałem i skierowałam się do pokoju zaczynając
jednocześnie swoją scenę zazdrości.
-Nie ma mnie przez 10 minut ,a ty już umawiasz się na kawę z
jakąś dziennikarką ? –pytałam poirytowana
-To w sumie ona jakoś tak nalegała , no a ja nawet nie
zdążyłem nic odpowiedzieć ,bo Ty przyszłaś – tłumaczył się
- No tak przyszłam , kurde szkoda, że zepsułam Ci flirt –
burzyłam się dalej
- No ,ale ja nic nie zrobiłam , nie złość się kochanie- bronił
się Michał
- No właśnie nic nie zrobiłeś. Mogłeś od razu powiedzieć ,że masz dziewczynę ,ale nie po co o mnie
wspominać ,lepiej dać się kokietować dziennikarce – mówiłam
- Oj jakie kokietować , chyba trochę przesadzasz ?- pytał
jakby zdziwiony Michał
- Ona Cię pożerała wzrokiem , a Ty pytasz jakie kokietowanie
?! No tak zazdrosna , i do tego ze
skłonnościami do przesady jaką Ty masz beznadziejną dziewczynę , może pora ją zmienić ?!- kontynuowałam swoją scenę
-Oj przestań nie chce się kłócić , obiecuję poprawę –
wyszczerzył się Michał i chyba chciał załagodzić sytuację buziakiem ,ale ja nie miałam na to
ochoty
-Idę się przejść , muszę pobyć sama-powiedziałam oschle
-Nie powinnaś iść sama ,jest wieczór ,a po dzisiejszych
wydarzeniach….-mówił Michał, ale mu przerwałam
-Nie martw się potrafię o siebie zadbać jak nikt inny-
mruknęłam jeszcze i wyszłam
Wieczór był chłodny, przez chwilę myślałam ,żeby wrócić po
jakąś bluzę , ale wolałam nie natknąć
się na Michała. Szłam w stronę parku myśląc o sytuacji z Michałem. Zauważyłam ,że poniosło mnie i tak naprawdę zrobiłam
mu awanturę o nic. Byłam zwyczajnie zazdrosna , co mogłam na to poradzić? To
chyba oznaka ,ze mi zależy. Miałam już ochotę wracać, gdy usłyszałam za plecami
czyjś głos. Cała ze strachu oniemiałam.
-Nie myślałem ,że Cię tu dziś spotkam- powiedział chłopak
Odwróciłam się i zobaczyłam twarz Kamila , co wywołało u
mnie wielki strach.
-Spokojnie nie bój się nic Ci nie zrobię- mówił jakby
łagodniejszym tonem
-Nie boję się – odpowiedziałam z udawaną pewnością siebie
-Możemy porozmawiać? –spytał
- Wolałabym nie muszę wracać , zresztą nie mam ochoty na
rozmowę z Tobą- powiedziałam i już miałam się odwracać ,ale Kamil złapał mnie
za nadgarstek.
-Puszczaj mnie , bo zacznę krzyczeć- ostrzegłam go
- Chce Ci tylko powiedzieć, że się w Tobie zakochałem i to
moje dziwne zachowanie…. po prostu
przepraszam – mówił wyraźnie skruszony
- W porządku, ja o wszystkim zapomnę , Ty zapomnisz o mnie i
więcej się nie spotkamy, tak będzie dla nas najlepiej – powiedziałam
- Ale obiecaj ,że jeśli coś się zmieni , jeśli będziesz
wolna to będziesz o mnie pamiętała – kontynuował
- Nie będę wolna , na pewno nie , ale Ty zapewne też kogoś
znajdziesz i będziesz szczęśliwy- próbowałam go pocieszyć
-Mogę Cię przytulić ? Pewnie więcej Cię nie spotkam ,więc
tak na pożegnanie…
- Możesz – odpowiedziałam i przytuliłam wyraźnie skruszonego
chłopaka
-W takim razie powodzenia i szczęścia –powiedział jaszcze
-A Tobie miłości – odpowiedziałam i poszłam w stronę Ośrodka
Idąc z powrotem rozmyślałam o tym jakie to życie jest
przewrotne ,jeszcze parę godzin temu się go bałam ,a teraz było mi go trochę
żal. Gdy w końcu dotarłam na miejsce zobaczyłam nerwowo chodzącego z miejsca na
miejsce Michała. Podeszłam , więc do niego , bo i tak miałam przeprosić go za
swoje zachowanie.
-Natalka no gdzie Ty byłaś ,dzwoniłem z tysiąc razy ,
myślałem ,że coś Ci się stało- mówił przejęty misiek
-Byłam w parku , przemyślałam moje głupie zachowanie i
przepraszam za tę kłótnię ona była bez sensu –powiedziałam miłym głosikiem
- Przynajmniej wiem , że jesteś o mnie zazdrosna –
zażartował
-Spotkałam w parku Kamila- powiedziałam jeszcze
-Co?! – czułam jak ciało Michała się napręża
-Spokojnie przeprosił mnie i zniknął z naszego życia-
powiedziałam
-No to jeden problem z głowy- powiedział wypuszczając
powietrze z płuc
-Jak to jeden ? –spytałam zaniepokojona
-No właśnie muszę Ci coś powiedzieć
-Chcesz mnie zostawić? –spytałam lekko zaniepokojona
- Nie spokojnie za bardzo Cię kocham wariatko- powiedział z
uśmiechem
-Uff…-odetchnęłam
-Chodzi o to ,że…..
Po mega długiej przerwie wróciłam w
nie najlepszym styluL Ale będę nad nowymi rozdziałami bardziej pracować ,bo i czasu będzie
więcej. Przepraszam za nie trzymanie się terminów , za denny rozdział , za to
,ze musiałyście czekać. Obiecuję poprawę i mam nadzieję ,że ktoś tu jest ;)
Buziaki dla Was wszystkich :*
Chodzi o to, ze..? No jak możesz przerywać w takim momencie?! Ejjjj ;< W rekompensacie nowy rozdział ma być szybko :D Ta Karolina jest podejrzana.. A przeprfosin ze strony Kamila to się nie spodziewałam, miłe zaskoczenie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Dopadnę cie za to, że przerywasz w takich momentach. Czekam na następny więc proszę dodaj go jak najszybciej <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)http://jedyniecomogeciobiecac.blogspot.com
Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńw takim momencie przerwałaś?
OdpowiedzUsuńNo nieee :( :( :(
czekam do następnego, bo aż się boję, co Michał chciał powiedzieć ...
jakoś tak podejrzanie to wygląda :)